poprzednia strona    "Badania? Nieobecne."

początek

 

 

 

Dostępne - niedostępne

 


Inna sprawa to dostępność repertuaru lub artystów. W większości działań BTL-owych np. w przypadku płyt premium dołączanych do produktów, nie można korzystać z tego samego całości repertuaru, bo wielu artystów w ogóle nie udostępnia swoich utworów na składanki, a np. publishingi nie udzielają praw do wykorzystywania utworów danych wykonawców do reklam.  I ze strony klienta pojawia się zniecierpliwienie spowodowane dużym procentem repertuaru lub artystów odpadających z powodów formalno-prawnych.

 

A nie wynika to z braku umiejętności negocjacyjnych firmy, która się tym zajmuje, lecz z reguł obowiązujących na rynku muzycznym. Organizacje zbiorowego zarządzania jak ZAiKS oraz duże wytwórnie mają swoje procedury, terminy, których się „nie przeskoczy”.  Przy projektowaniu działań marketingowych najpierw trzeba się zdecydować na repertuar, czyli zgodzić na listę zaproponowaną przez agencję, a dopiero później weryfikuje to rynek, czyli publishingi w korespondencji ze stroną trzecią – ZAiKS-em. Są także stawki minimalne. Często bardzo wysokie.

 

Z kolei światowi agenci koncertowi nie podają cennika koncertowego gwiazd, trzeba startować w procedurze niemal przetargowej, proponując swoją cenę. To z kolei nie pozwala na skuteczną konkurencję polskich podwykonawców. Niestety spływające wnioski na ten sam temat do światowych agencji, wytwórni lub agentów podnoszą cenę dla docelowego klienta, Ale i sam rynek muzyczny się trochę zmienił. Do pewnego czasu był bardzo hermetyczny, np. w całym katalogu największych wytwórni płytowych do wykorzystania w celach komercyjnych było kilka, do kilkanastu procent repertuaru. Uważano, że to zabija sprzedaż płyt. Teraz ta sprzedaż spadła na stałe, więc i podejście się zmieniło. To jest żyjący rynek, który cały czas ewoluuje i staje się coraz bardziej dostępny. Słowem – im gorsza sprzedaż płyt, tym większa otwartość na wykorzystanie muzyki w działaniach marketingowych.

 

To już nie jest tylko specyfika Polski – nakłady płyt maleją wszędzie, piractwo w skali światowej wynosi kilkadziesiąt procent. Zatem muzyka do reklam zaczęła być dostępniejsza, pomimo faktu, że cenowo nie jest to biznes najtańszy. Wielokrotnie więcej płaci się za oryginalny repertuar niż tanie podkłady. Co szokujące - znane hity światowe nie są dużo droższe od polskich hitów, zarówno od strony praw autorskich, jak i wykonawczych.

 

Teraz, kiedy zaczęto się zajmować muzycznym marketingiem w strategiach długofalowych, a przypomnijmy, że wymusiły to głównie wyniki badań, ludzie w agencjach reklamowych zaczynają się otwierać i rozumieć to nowe na polskim rynku zjawisko. Sam miałem przyjemność występować z seminariami na forum kilku agencji reklamowych i ich głównych klientów. Kiedy agencje zaczynają poznawać specyfikę tego rynku, a po drugiej stronie – wytwórnie, czy organizatorzy tras koncertowych – starają się zrozumieć potrzeby strategiczne klienta, wtedy zaczyna się myślenie w innych – twórczych i rozwojowych kategoriach.

 

(obszerne fragmenty tego tekstu ukazały się w Miesięczniku BRIEF w 2006 roku, inne dane pochodzą z lat 2007 - 2012)

 

 

poprzednia strona    "Badania? Nieobecne."

początek

KONTAKT

 

Bądźmy w kontakcie!


Jesteśmy do Państwa dyspozycji


od poniedziałku do piątku 

w godzinach 9:00 - 18:00.


(22) 203 64 43

info@stx-jamboree.com

FACEBOOK / YOUTUBE / VIMEO

   

IN ENGLISH